Recenzja książki Happy Food
Kolejna książka na horyzoncie, czyli Happy Food. Już sama nie wiem ile ich przeczytałam,a na biurku są kolejne w kolejce. Mam nadzieję, że wy tez lubicie czytać :)
No ale do rzeczy. Parę słów o autorze...
Niejaki Niklas Ekstedt jest kucharzem oraz dziennikarzem naukowym. Sam zdrowo się odżywia, więc postanowił napisać książkę na temat zdrowego odżywiania, o tym, że zdrowe nie znaczy drogie oraz jak żywność wpływa na cały organizm. Książka w sposób fizyczny zachęca do przeczytania. Ma szary papier, a nie biały jak w większości książkach co bardzo mi się podoba. Zawiera sporo zdjęć. Bardzo ładnych zdjęć.
A co jeszcze znajdziesz w środku i o czym jest książka?
- Ogólnie i najprościej mówiąc jest to książka o znaczeniu mikroflory jelitowej na ludzki organizm. O tym, jak o nią dbać, co jej szkodzi, a co pomaga,
- Książka dla mnie nie wniosła nic nowego, ponieważ czytałam już inne książki o mikroflorze jelitowej, w której było napisane praktycznie to samo,
- Znalazłam w internecie recenzję tej książki, i dużo osób sobie chwali książkę ze względu na przystępny język, ale dla mnie nie był to fajny, luźny język. Nie wiem dlaczego, ale strasznie opornie szło mi czytanie książki w przeciwieństwie do innych,
- Plus dla książki za dużo pięknych zdjęć i przepisów,
- W książce można znaleźć rozdział o bakteriach i ich rodzajach oraz wpływ na mikroflorę jelitową. Każdy rodzaj bakterii np. Lactobacillus został omówiony oraz zostało napisane, gdzie można spotkać te bakterie,
- Autor jest przeciwnikiem pszenicy. Szczerze mówiąc nie wiem, dlaczego tak wiele ludzi się "uwzięło" na nią. Owszem, nie polecam chleba pszennego w czasie redukcji masy ciała, ale są choroby, gdzie ten chleb jest jedynym, który chory może jeść. I co w takim przypadku? Ma całkowicie zrezygnować z chleba? I nie ukrywajmy, nikt nie je bochenka chleba dziennie. Zjedzenie kilku kromek tego chleba w ciągu dnia nie spowoduje, że umrzesz,
- Bardzo cieszy mnie fakt, że autor jest absolutnym zwolennikiem błonnika. Pokazuje, że błonnik w diecie jest bardzo ważny, a przede wszystkim ważny do budowy mikroflory jelitowej. I tu ma rację.
Podsumowując, książka mnie nie urzekła. Ciężko mi się ją czytało, co nie oznacza, że Tobie również :) Jeśli czytałeś/aś już książki na temat mikroflory jelitowej to z tej książki nie dowiesz się niczego nowego. Jedyne co to możesz skorzystać z przepisów. Polecam ją wypożyczyć z biblioteki niż kupować w księgarni, ponieważ nie jest to książka super hiper, żeby była w Twojej domowej biblioteczce.
Komentarze
Prześlij komentarz